Natalia i Tomek

Hotel Otomin

Miejsce

Lubię to miejsce za ogromne przeszklenia, jezioro, na którym dosłownie można urządzić ceremonię, zawsze pięknie przygotowane stoły i obsługę, która szczerze stara się, aby wszystkim było dobrze. Hotel Otomin, bo to o tym miejscu jest mowa, to godne zauważenia miejsce na mapie ślubnej Trójmiasta. Zresztą sami zobaczcie.

Detale

Kto mnie zna, ten wie, że mogę zatopić się cała w fotografowaniu detali, nie wiem, czy to moja słabość do pięknych rzeczy, czy fascynacja fotografią mikro. Bez znaczenia, jeśli moje pary lubią takie zdjęcia, to dostaną ich wiele. Zobaczcie, jak pięknie zatraciłam się w fotografowaniu detali, na tym weselu z czwartego sierpnia.

Przygotowania Tomka

Tym razem postanowiliśmy zrobić to nieco inaczej i przygotowania odbyły się na sali ustrojonej w cytrusowy sposób. Najpierw przygotowywał się Tomek i było nam wszystkim wesoło.

Przygotowania Natalii

I tutaj wreszcie możecie poznać Natalię, wspaniałą ciepłą osobę, która wie, czego chce i twardo stąpa po ziemi. Uwielbiam takie kobiety, uwielbiałam rozmawiać z Natalią i przyznam się Wam, że sama uroniłam łzę w jednym spontanicznym momencie, ale o tym opowiem Wam potem. Zobaczcie Natalię i jej kobiecy team power.

First look

I tutaj właśnie jest ten moment, gdzie sama uroniłam łzę, bo zupełnie przez przypadek, choć wiemy, że takich nie ma, dj włączył ich ukochaną piosenkę, którą Tomek grywał Natalii na pianinie. I choć nikt nie zrobił tego celowo, a Natalia bardzo starała się nie płakać, to polały się łzy. Makijażystki proszą o niepłakanie, ale dajcie spokój, czasem się nie, czasem po prostu trzeba. I z doświadczenia powiem, że takie zdjęcia stają się potem Waszymi ulubionymi.

Ceremonia

Natalia i Tomek zdecydowali się na ceremonię humanistyczną, czyli moją ulubioną formę zaślubin. Tomek obiecał, że zawsze będzie całował Natalię na dobranoc, a Natalia obiecała, że będzie całować Tomka na dzień dobry. Fajne, to było i czuje, że oni będą się tej obietnicy trzymać.

Goście

Na każdym weselu najbardziej lubię gości. Przychodzą pięknie wyszykowani, zostawiają za sobą wszystkie troski, mają jeden cel, bawić się w tym dniu dobrze.

Sesja w trakcie wesela

Zabrałam Natalię i Tomka na kilkuminutowy spacer, aby złapali oddech od rozkręcającej się już imprezy weselnej i zrobiliśmy kilka zdjęć, które z tego, co wiem, już zdobią ściany ich domowego salonu.

Pierwszy taniec

To był dobrze wytrenowany pierwszy taniec, choć miałam wrażenie, jakby tam wszyscy porządnie potratowali wszystkie tańce. Na parkiecie gości masa, od samego początku, do samego końca.

Tort

Wspólne krojenie tortu to tradycja, którą uwielbiają wszyscy. Niech życie Młodej pary będzie tak słodkie i obfite, jak te kawał słodkości. Myślę, że o to w tym wszystkim tutaj chodzi.

I na zakończenie kilka pięknych zdjęć

Historie